Ile was tu było?

piątek, 17 maja 2013

ROZDZIAŁ 14


     -Hahahahhahaha.... Słuchajcie, to oni.... Hahahahahaha nie mogę... hahahahahaha seks u nich, na poprawienie humoru? Hahahahahahaha

     Obudziłam się... Na ziemi. Ta... Nie wiem co tam robiłam ale ok. Wstałam i wszystko mnie bolało. Rozciągałam się przez kilka minut, aż wreszcie podeszłam do szafy i z wybranym zestawem na dziś, poszłam do łazienki. Rozczesałam włosy, a nie sorry rozczesałam kłaki na mojej głowie, umyłam zęby i twarz. Ubrana i gotowa do pokazania się światu zeszłam na dół. W kuchni jak i w salonie nikogo nie było, więc zrobiłam sobie kilka kanapek i usiadłam przed telewizorem. Spojrzałam na zegarek, no ładnie - jest już 15... No ale w końcu po wczorajszej nie przespanej nocy to co się dziwić. Tylko gdzie są wszyscy?
  Dopiero teraz zaważyłam karteczkę na stole. Wzięłam ją do ręki...


"Alex!
Poszliśmy wszyscy na basen. Wiesz, ten taki niedaleko naszego domu.
Będziemy tam do wieczora, więc jak się obudzisz (spałaś jak wychodziliśmy) to chodź do nas. Czekamy xxx"


   Uśmiechnęłam się do siebie. Napisali ją chłopaki, na stówę, tylko oni tak bazgrzą...

Ale pójdę bo, uwielbiam pływać.  
    Odstawiłam talerz do zmywarki, a sama w rekordowym tempie znalazłam się na górze.  Z szafy wygrzebałam jakiś strój kąpielowy .  Spakowałam go do torby i z powrotem zbiegłam na dół. Strzeliłam sobie face plama i wróciłam na górę. Jestem taka roztrzepana i zapomniałam komórki. Wzięłam jeszcze klucze i zbiegłam po schodach o mało nie zabijając się na dywaniku. Z torbą na ramieniu zamknęłam dom i... 
    Otworzyłam go z powrotem i wróciłam do pokoju śmiejąc się z własnej głupoty. O ścianę miałam opartą deskorolkę więc wzięłam ją i znów zamknęłam dom. Stanęłam na moim ulubionym środku transportu i ruszyłam przed siebie, zręcznie omijałam ludzi na chodniku, aż wreszcie dotarłam do upragnionego basenu.... Ta... Basenu. To był aquapark a nie basen, ale to dobrze, ja uwielbiam zjeżdżalnie!  
   Wchodząc do budynku i podchodząc do kasy, przypomniałam sobie, że będzie tam też Victoria... Hmm... Ale nawet ona nie jest w stanie zepsuć mojego dobrego humoru. Wykupiłam karnet i poszłam do szatni. Przebrana w strój kąpielowy wybrałam się na baseny, gdzie powinni być chłopcy, bo Victorię mam gdzieś. Gdy tylko weszłam na mokrą i zarazem śliską podłogę, wyłożoną niebieskimi płytkami, zauważyłam zgraję "dzieci" chlapiących się wodą. Oni zachowywali się jak kilkuletnie dzieci... Z resztą ja nie byłam inna. Rozbiegłam się i z głośnym krzykiem wskoczyłam do wody, i chyba wpadłam na któregoś z chłopaków...
  Gdy wypłynęłam, wszyscy się śmiali prócz Harrego, na którego najwidoczniej wpadłam. Ja też wybuchłam niepohamowanym śmiechem, a zaś Hazza zrobił obrażoną minę. Już po chwili popłynęła do niego moja siostra i spojrzała na mnie z wyższością. Złapała loczka ze rękę i poprowadziła w stronę szatni.
-Hahahahhahaha.... Słuchajcie, to oni.... Hahahahahaha nie mogę hahahahahaha seks u nich, na poprawienie humoru? Hahahahahahaha - Louis śmiał się jak głupi i ledwie wyjąkał te kilka słów.  Pływaliśmy i wygłupialiśmy się dość długo, nie wiem jak inni, ale ja byłam padnięta. Wyszliśmy z wody i dopiero teraz sobie coś przypomniałam. Ale muszę jeszcze sprawdzić, pobiegłam do szatni. 

    Później z chłopakami mieliśmy jeszcze spotkać się na basenie. W szatni... No tak, nie wzięłam! Wiedziałam, że czegoś zapomnę. Jezu, jaka ja jestem roztrzepana! 
    Wróciłam do tych wariatów. Wszyscy owinięci ręcznikami (oprócz Harrego i Victorii, bo oni nie wrócili) i siedzieli na leżakach.
-Alex, a ty gdzie masz ręcznik? Zaraz się rozchorujesz a poza t...
-Zapomniałam - Burknęłam, przerywając jego "wykład"
-To chodź do mnie - odezwał się Zayn, wskazując na siebie - zmieścimy się
-Eee... 
-Nie "eee" tylko chodź, przecież widzę jak trzęsiesz się z zimna - no miał trochę racji, zimno mi było. Liam popchnął mnie w stronę Mulata, a on wstał, złapał za dłonie i posadził sobie na kolanach. Przycisnął mnie do swojego nagiego torsu i przykrył nas ręcznikiem.
Zarumieniłam się, a chłopaki zachichotali.
-Cicho być - warknął Zayn i wsparł brodę na mojej głowie, mocniej obejmując. Czułam się przy nim jak małe dziecko, ale było mi ciepło. 
-Dobra, my jedziemy po jakiś ręcznik dla Alex - Powiedział Tom i wszyscy ruszyli w stronę przebieralni. Spojrzałam na Malika, on z uśmiechem mi się przyglądał. Czułam się niezręcznie, siedząc na nim w samym stroju kąpielowym, ale jemu najwidoczniej to nie przeszkadzało. Po piętnastu minutach przyszedł Harry i podał mi ręcznik. 
-Eee.... Harry, a ty nie byłeś z Victorią? - podniosłam brew, a Zayn stojący za mną parsknął stłumionym śmiechem. Zaś Harremu twarz się wydłużyła i burknął coś tylko, żebyś my się pośpieszyli. Zdziwiła mnie trochę jego reakcja, no ale nie będę się czepiać.
  Z ręcznikiem poszła do przebieralni, ubierałam się właśnie gdy bez pukania wszedł do niej ...

                                        ~&~

Sorry, że tak długo nie dodawałam, ale.... ale dalej się czuję nie najlepiej dlatego rozdział jest.. taki nudny ...

POZDRAWIAM *_*




6 komentarzy:

  1. Hahahabahahahahahahaha.!.Sex na poprawę humoru.?!;D. Normalnie jebłam.XD. Po prostu nie mogę się doczekać nn.<3<3<3<3. Harry.!!!.Wszedł tam Harry prawda.?;). Harry.:****. Więcej Harrego proszę .!!:***.
    Pozdrawiam.<3<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Seks na poprawę humoru zawsze spoko xdd
    nie martw sie, rozdzial super. Zdrowiej kochanie!!!!
    ~Caroline/Blue xoxo
    goodnightblue.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, zdrowieję powoli, zdrowieję :D

      Usuń
  3. Super :) Czytam twoje 2 blogi i oba mi się podobają. Ale teraz wstaw rozdział na tego :) Już nie mogę się doczekać, aż wszystko się jeszcze bardziej rozwinie :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że Ci soę podobają :D ale rozdział najpierw pojawi się na tamtym blogu, ponieważ jest już prawie napisany :)

      Usuń
  4. Nomminowałam Cię do Libster Award. Więcej u mnie --> goodnightblue.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń