Ile was tu było?

sobota, 11 maja 2013

ROZDZIAŁ 12

Gdy nagle poczułam gorące usta Stylesa na moim policzku...

   Drzwi otworzyły się, a w nich stanęło dwóch jakiś nie znanych mi chłopaków. Oboje mieli ciemne włosy.
  Widząc ich westchęłam głośno i podciągnęłam kołdrę pod szyję.
-Eee... Bo my... Ten.... No... - jąkał się czarnowłosy, zresztą bardzo podobny do Toma chłopak - chcieliśmy się przywitać, bo my też tu mieszkamy...
-Kolejni? - warknęłam zrezygnowana - ilu was jeszcze jest? Tu chłopak, tam chłopak....
-Hahahah to powinnaś być zadowolona, nie? - Powiedział ten "czarny" - No dobra.... Bill, jestem, bratem bliźniakiem To....
-To dlatego jesteś do niego podobny!
-No.... Ameryke odkryłaś...
-Cich bądź wreszcie - jęknął, ten który siedział do tej pory cicho - Ja jestem Max
-Alex... Aaa.... Możecie wyjść już? Bo ja chce spać!
-Ale nam się nie chce. A wszyscy już śpią! - burknął Bill i usiadł w fotelu. Wbił wzrok w komórkę, którą dopiero co wyciągnął z kieszeni spodni. Natomiast Max rozglądał się po pokoju, nie wiedząc co ze sobą zrobić.
-Siadaj! - Zrobiłam mu miejsce obok siebie.  Niepewnie usiadł na brzegu i wbił spojrzenie wswoje trampki. Westchnęłam głośno...
I po to te cymbały przyszły? Żeby siedzieć i  nic nie robić?
-Macie zamiar tak siedzieć cały czas? - zapytałam z wyrzutem
-Eee.... Znaczy ja mogę iść ja ci przeszkadzam - powiedział Max, patrząc na mnie. A zaś Bill nawet nie podniós głowy z nad komórki. Max cicho zachichotał i szepnął mi do uch " cichooo..." . Wstał z mojego łóżka i stanął za Billem. "Buuuuu!!" krzyknął mu do ucha, a przerażony i zarazem zdezorientowany chłopak upuścił telefon i rozejrzał się po pokoju. Wziął go spowrotem.
-Pogięło Cię?! - warknął na Maxa - dobra, ja idę spać. Kolorowych...
  I wyszedł z mojego pokoju. Max uśmiechnął się szeroko i usiadł z powrotem obok mnie, ze spuszczoną głową.
-Mam prośbę... - wymamrotał
-Tak?
-Bo... Ty jak na razie jesteś jedyną dziewczyną w tym domu...
-Jest jeszcze Victoria - przypomniałam mu
-Powiedziałem "dziewczyną", a nie lalką barbie. No i mam pytanie... Bo podobamisiętakajedna...
-Możesz powtórzyć? Bo nie do końca zrozumiałam - poprosiłam, bo z tego paplaniny nic nie wynikało
-Podoba mi się tak jedna dziewczyna ... Eee.. I nie wiem jak ..no wiesz.. - wydukał i podniósł trochę głowę patrząc na mnie prosząco
-No to... Jak ją spotkasz to po prost zaproś ją do... O wiem! Na rowery, nietypowie... Bo zawsze zaprasza się do kina czy coś. Może się jej spodoba. A jeśli nie, to oznacza że nie wie co traci - Max uśmiechnął się szeroko
-Dzięki! Jesteś wielka! - powiedział - ja też idę spać, dobranoc - wyszedł, a ja opadłam na poduszki. Boże i ja mam mieszkać z tyloma chłopakami? Za jakie grzechy?  Ledwie przymknęłam powieki i już byłam w krainie Morfeusza....
        Lecz nie na długo. Wiecie co mnie ZNÓW obudziło? Szanowny pan Harry! Wpatrywał się we mnie od dobrych kilku minut, gdyż sądził że śpię. Udawałam oczywiście.
      Gdy nagle poczułam gorące usta Stylesa na moim policzku...

9 komentarzy:

  1. AWWWWWWWWWWWW <3 KOCHAM CIĘ !
    ROZDZIAŁ ZAJEBISTY BŁAGAM SZYBKO DODAJ KOLEJNY NARESZCIE JEST HARRY *.*
    :******
    Właśnie pisze do siebie rozdziała i zamiast pisac to ja twój czytam xD :d
    - Pozdrawiam Livia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z każdym rozdziałem coraz bardziej uwielbiam to opowiadanie *o*
    Czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG.!!!;***. Istne cudo.!!!:***.I jeszcze z Hazzą.XD.Kocham.<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja to kocham! Gdy czytam twój blog to jestem taka jakoś szczęśliwsza :) Tak to fajnie piszesz... :) Kocham twój blog:) Życzę byś miała jeszcze więcej czytaczy :)♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnyy *-* czekam na nn ;3 nareszcie Bill xdd chociaz wole Toma ;p
    goodnightblue.blogspot.com
    ~Caroline/Blue xoxo

    OdpowiedzUsuń
  6. błagam tylko nie harry......

    OdpowiedzUsuń
  7. Bill !! Moja miłośc z wieku 5 lat... Awwww... To były czasy

    OdpowiedzUsuń