Ile was tu było?

wtorek, 7 maja 2013

ROZDZIAŁ 11

"Biegłam, nadal uciekając przed złem i strachem. Przed końcem tego co dopiero miało się zacząć."


__________________________________________________________________________

Siema :D
Więc tak, stwierdziłam, że napiszę ten rozdział "fantasty". I wy zdecydujecie czy chcecie bym dalej pisała kontynuując ten rozdział. Jeżeli wam się bardzo nie spodoba to napiszcie. Wykasuję ten, a napiszę nowy :D
Bądźcie wyrozumiali :)
Pozdrawiam i zapraszam do czytania :D
Alex
__________________________________________________________________________


   Kopałam to drzewo, tak długo i z taką determinacją, że zdarła się kora. Nie wiem ile czasu już tam siedziałam, ale zrobiło się już ciemno a ja, byłam strasznie głodna. Jak na złość nie zabrałam komórki.
    Tak.. Wiem jestem bardzo inteligentną osobą. Księżyc był wysoko na niebie oświetlając mnie i ławkę na której siedziałam. Mimo tego, że było już ciemno i była noc nie bałam się. Czułam tylko złość skierowaną do Horana. On mnie po prostu wykorzystał! 
   Hmm... Wspominałam, że palę papierosy? Nie? No to mówię: palę. Ale nie jest to jakiś nałóg. Palę jak jestem zdenerwowana czy coś... Wiecie ile bym dała by móc teraz zapalić? No ale nak na złość papierosy zostały w domu...


   Wpatrywałam się w gwieździste niebo, gdy usłyszałam coś , przez co serce mi stanęło. Po chwili zaczęło bić trzykrotnie szybciej. 
   Usłyszałam charkot. Strach sparaliżował moje ciało, oddychałam szybko i nierówno.
      O moją dłoń coś się otarło odskoczyłam przerażona, przewracając się spostrzegłam żółte ślepia wpatrujące się we mnie....  



     " ...Czułam się jakbym była uwięziona w jakimś śnie.

Śnie?
Nie, to był koszmar. Jeden z tych niewielu w których nic się nie widzi, a jednak czuję się strach. Biegłam, a może nie?
Może to moja podświadomość.  
Czas biegł nieubłaganie, mijały wspomnienia.
Mijało życie. Nie zważając na moje przerażenie i rozpacz zbliżał się koniec. 
Koniec, ale czego?
   Niestety, nie był to jednak zwykły sen. To nie był zwykły senny majak.
    Biegłam, nadal uciekając przed złem i strachem. Przed końcem tego co dopiero miało się zacząć. 
    Lecz nie uciekałam tylko dla siebie, już nie..."


    Zachłysnęłam się powietrzem. Nabrałam je bardzo szybko, jakby wcześniej mi go brakowało. Nie otwierałam oczu, nie byłam w stanie. Czułam dominujący ból w...? Właśnie gdzie? Całe ciało jakby mnie paliło, nie dawało się myśleć. Chciałam krzyczeć, płakać,... Chociaż ruszyć się. Lecz nie byłam w stanie. Ból mnie ogłuszał, otępiał.
Czułam się jakbym była zamknięta w jakimś pudełku. Pudełku w którym pali się ognisko, palące me ciało. Języki ognia, paliły mnie od środka...

    "Czas ucieka, wspomnienia mijają..."
Po raz kolejny zachłysnęłam się powietrzem, lecz tym razem spowodowało to ogromny ból w klatce piersiowej. Powoli wypuściłam powietrze. Tym razem nic.
Zupełnie nic.
Ne czuję bólu, ani ognia ani nic.
Ale nadal nie potrafiłam ruszyć żadną kończyną. Nawet podnieś powiek.
Ale muszę się zmobilizować, muszę dla...
    Właśnie dla...? Nie dla mnie, ale czuję, że muszę. Muszę walczyć.
Muszę żyć.
Powoli podniosłam ociężałe powieki.
Nic
Ciemność..
   
     Chociaż po chwili zaczęły wyostrzać się kontury. O mało nie krzyknęłam, wszy... Wszystko widziałam inaczej. Kolory... Ostrość.. To nie możliwe... Za jasno... Nie...
I wtedy usłyszałam głosy. Rozmowa której nie zrozumiałam, ale jej tematem byłam - Ja.


" -Czemu to zrobiłeś!? To nie ona!
-Ale... Przecież... Ona nie bała się...
-Ale to nie jest ta dziewczyna!
-Kur*a mać! Przecież spała ze mną całą noc!
-A skąd wiesz, że całą noc?
-Znaczy, jak się obudziłem to jej nie było...
-Co?! Zmieniłeś nie tą dziewczynę co trzeba! Ona nie będzie w stanie tego zrobić!?
-Ale możemy spróbować
-Możemy... A teraz chodź zobaczymy czy się udało...
-A Tom?
-Później! Teraz chodź..."


     W tym momencie drzwi ( teraz już widziałam wszystko, lecz aż za bardzo wyraziście) otworzyły się i do środka wszedł Zayn i Liam. Uśmiechnęli się do mnie. Nie były to szczere uśmiechy.
     Kucnęli obok mnie. Nie wspominałam wcześniej? Leżałam na boku, lecz nie czułam zimna. Wręcz przeciwnie, było mi nadzwyczaj ciepło.
Liam położył swoją dłoń na mojej,
lecz coś mi się nie zgadzało. Spojrzałam na rękę i z przerażenia które owładnęło mym ciałem krzyknęłam.
    Lecz zamiast krzyku, z mojego gardła wydobyło się przeciągłe wycie...




                                                                ~*~




Może być, czy usunąć i napisać bez fantasty? :D

11 komentarzy:

  1. Nie chcę cię urazić , ale moim zdaniem to tutaj nie pasuje ...
    Jest świetnie napisanie i mogłoby być na drugiego bloga o jakiś vampirach , ale tu nie ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to gdy napiszę nowy rozdział (normalny) to ten usunę
      :D

      Usuń
  2. Bardzo mi się podobał ten rozdział, ale Zayn Liam? Wilkołaki? ;p
    No wiesz, rozdzaił super :) Ale nie... ja wolałam jak na początku pisałaś. Ale spodobało mi się to, że spytałaś o naszą opinię :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam sie z poprzedniczkami. Wilkolaki tu nie pasuja. Ale piszesz genialnie, wiec nie mialabym nic przeciwko drugiemu blogowi :p czekam albo na nn, albo na nowo napisan y ten xdd <3
    goodnightblue.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ogólnie fajnie ci to wszystko wyszło, jednak również uważam, że do tego opowiadania nie pasują wilkołaki itd. Wolałabym zobaczyć "normalną" wersję tego rozdziału;) Powodzenia w pisaniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      jak tylko znajdę trochę wolnego czasu to piszę ten normalny :)

      Usuń
  5. Świetny rozdział, ale ja osobiście wolę twoje poprzednie opowiadanie.
    Mysia ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam cały ten rozdział... Gdy doszłam do końcówki, skąd wywnioskowałam, że Liam i Zayn nie byli zbyt pozytywnie nastawieni do bohaterki, oniemiałam... Mi się bardzo podobało. Masz talent do fantastycznych odpowiadań, więc: albo rozpocznij to na swoim blogu, lub kiedyś załóż drugiego o takiej tematyce, a gwarantuję, że będę pierwszą czytelniczką! :D
    ~Larry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuj Ci bardzo ♥
      Wiesz, zastanawiam się na założeniem tego drugiego bloga :D
      Nowy (normalny) rozdział jest już prawie gotowy i dodam go najprawdopodobniej jutro :)
      Dzięki jeszcze raz :D

      Usuń
    2. Świetnie! :) Nmg się doczekać :) Nie ma sprawy :) Powodzenia :)

      Usuń