Ile was tu było?

sobota, 4 maja 2013

ROZDZIAŁ 10


 "No ładnie. W przeciągu jednej nocy, śpię z trzema chłopakami..."

Mamo, mamo! - zawołała dziewczynka z brązowymi oczami. Podbiegła do mnie i wyciągnęła rączki do góry.
 Szybko ją podniosłam i przytuliłam. 
-Kocham cie.. - mruknęła mi do ucha i objęła za szyję
 - a dzie tatuś? 
-Tata zaraz wróci - mruknęłam do dwulatki
-A ja cie do taty...
-Skarbie, tatuś zaraz przyjdzie 
 pogłaskałam ją po ciemnych włosach.
-Tatuś! - krzyknęła dziewczynka i wyrwałam się z moich objęć. Pobiegła do mężczyzny w drzwiach. 
Widziałam jego niewyraźny zarys. 
Wziął dziewczynkę na ręce i mocno przytulił. 
Powoli podszedł do mnie i namiętnie pocałował. 
Spojrzałam w jego hipnotyzujące czekoladowe oczy.
 Miały taki sam kolor jak dziecka. 
Mojego dziecka. 
Naszego dziecka...






-Aaaaaaaaa! -mój krzyk rozdarł ciszę nocną. Gwałtownie podniosłam się na łóżku. Cała roztrzęsiona i zalana potem spojrzałam na chłopaka leżącego obok. Znów... Znów mi się śnił! Raz Niall, raz Zayn! Ale co te sny znaczą? Ja jestem nienormalna! Wstałam z łóżka i ruszyłam w stronę toalety. Przemyłam twarz zimną wodą i spojrzałam na moje odbicie w lustrze. Skrzywiłam się na mój widok. Podkrążone oczy i grymas na twarzy.  Potrzęsłam głową jakbym chciała pozbyć się jakiś myśli. Właśnie... Ja chciałam pozbyć się wielu myśli, a zwłaszcza tych snów. Tych zasranych snów które doprowadzają mnie do obłędu. One nic nie znaczą. A śnili mi się i Mulat i blondyn.
   Dobra, muszę się jakoś odstresować i przestać o tym myśleć. Wiem, wezmę gorącą kąpiel i rozluźnię się trochę. Nalałam wody i pozbywając się piżamy wyszłam do wanny. Taka mała rzecz, a cieszy. Pomyślałam i zamknęłam oczy. Wreszcie wyszłam, ponieważ woda zrobiła się już zimna. Wytarłam się, ubrałam czystą bieliznę i piżamę.

Wróciłam do pokoju. Zayn dalej spał jak zabity. Uświadomiłam sobie, że nie będę spać z nim w jednym pokoju. Nie po tych snach. Z komody wygrzebałam jakiś koc i zeszłam cicho po schodach. Udałam się do salonu i położyłam się na kanapie. Szczelnie przykryta kocem usłyszałam czyjeś kroki na schodach. Będę udawać, że śpię a co mi tam. Przymknęłam powieki. Do salonu wkroczył szanowny pan Niall który obiecał, że wróci po dwóch godzinach. Ale na jego widok zaparło mi dech w piersiach. Blondyn był w samych spodniach od dresu. Czy on nie może ubierać jakiejś koszulki? Tylko teraz będzie mnie rozpraszał burak jeden...
Niall dostrzegł mnie na kanapie i szybko podszedł. Kucnął obok i badawczo przyglądał się mojej twarzy. Był przekonany, że śpię.          

   Delikatnie pocałował mnie w policzek i wstał. Majstrował coś przy sofie i po chwili rozłożyła się tak, że spokojnie mogły zmieścić się tam dwie osoby.  Po chwili położył się obok mnie. Odwrócił mnie w swoją stronę i teraz stykaliśmy się czołami.
Dłużej nie dam rady udawać, że śpię. Zaraz najprawdopodobniej wybuchłabym śmiechem.
  Uśmiechnęłam się i odepchnęłam chłopaka który mnie przytulał. Zdezorientowany spojrzał na mnie i przybrał obrażoną minę.
-Udawałaś? - zapytał z wyrzutem
-Noooo.... Taaak....
-To będzie kara - powiedział z cwanym uśmieszkiem. Ręce wsparł nad moją głową i pochylił się tak, że nasze nosy się stykały. Powoli zbliżył się do moich ust. Pocałował mnie delikatnie, a jedną dłonią przejechał po policzku. Oddawałam pocałunki i pomyślałam, że jeśli kara ma być taka...
Dłonią która przed chwilą była na moim policzku zjechał niżej i zaczął ściągać ramiączko piżamy. Oderwałam się od jego ust, a dłonie położyłam na klatce piersiowej. Z całej siły odepchnęłam Nialla i teraz to ja znajdowałam się nad nim. Zmrużyłam oczy i warknęłam jak jakiś rozjuszony lew.
-Dobra, nie to nie - wzniósł ręce w geście obronnym - ale chodź spać. Położyłam się, a obok mnie blondyn. Objął mnie od tyłu, tak samo jak Zayn kilka godzin temu.

Po chwili odsunęłam się jednak i spojrzałam na blondyna ze złością w oczach.tak ma się zamiar bawić? O nie, nie zemną.
-Kretynie! Pogięło cie? Ja idę do pokoju bo ty nie umiesz się zachować...
-Widzisz? Tak na mnie działasz, a nie pozwalasz... -przerwałam mu
-To niech ci kurwa stoi gdzie indziej, a nie przy mnie! - syknęłam i pobiegłam na górę. Już miałam otworzyć drzwi do mojego pokoju gdy przypomniałam sobie, że śpi tam Malik.
-Kurwa! - szepnęłam. Nagle poczułam czyjąś dłoń na ramieniu. Odwróciłam się gwałtownie i ujrzałam Toma. Jego zazwyczaj związane w kucyka dready były rozpuszczone. Uśmiechał się szeroko ukazując rząd śnieżnobiałych zębów. Tak słodko wyglądał. NIE! STOP! Ja nic takiego nie pomyślałam.
-Ej, Alex. Słyszysz mnie?
-Eee.. Co mówiłeś?
-Hahahaha... Czemu nie śpisz? - powiedział, przyglądając mi się z rozbawieniem
-No bo Zayn śpi w moim pokoju. Chciałam spać na kanapie, ale tam jest Niall i ten...
-Jak? Hahaha... No dobra. Nie chcesz spać ani z Malikiem ani z Horanem?
  -No, eee... nie...
-To chodź... - brązowooki złapał mnie za rękę -... Będziesz spać u mnie. Chyba, że wolisz z nimi. Wiesz oni są starsi, przystojniesi...
-cicho bądź. Wolę z tobą, niż z tymi cymbałami...
     Poszliśmy do jego pokoju. Tom usiadł na łóżku i wskazał bym zrobiła to samo. Położyłam się na jednym boku, a chłopak z drugiej strony.
Przynajmniej on nie tuli się do mnie.


  "No ładnie. W przeciągu jednej nocy, śpię z trzema chłopakami..."

    

    Obudziłam się. Miałam taki dziwny sen, że śpię w pokoju Toma bo w....
OSZ TY KURWA JEGO MAĆ! To nie jest mój pokój. A obok mnie leży Tom. Boże święty, to jednak nie sen. Matko Boska...
  Chłopak leżący obok mnie powoli otworzył oczy. Ja przerażona, cofnęłam się na łóżku i, aż spadłam. Tom widząc mnie zaczął się przeraźliwie śmiać.
-Ha, ha, ha bardzo zabawne - powiedziałam sarkastycznie i powoli podniosłam się z zimniej podłogi. Tom złapał mnie za rękę i pociągnął na łóżko. Wylądowałam obok niego. Bez chwili wachania wzięłam najbliższą poduszkę i uderzyłam szesnastolatka w głowę.
-Eeej.. Za co? - burknął urażony
-Za gówno - wystawiłam mu język i w ostatniej chwili zrobiłam unik przed kolejną poduszką. Szybko podbiegłam do drzwi i z rozmachem je otworzyłam. Na korytarzu wpadłam na Nialla. Uśmiechnął się głupkowato.
-Eee... Wiesz.. Bo ja już nad sobą panuję... - powiedział drapiąc się w kark i spoglądając na swoje krocze.
     Po jego "wyznaniu" strzeliłam face-plama. Boże z kim ja żyje...
-Nooo... A jak się już kontroluję to.. Ten... No... No tego.. Że może pójdziesz ze mną.... do kina?
-Hahahahahahahahahah k...k ... Kontrolujesz się? Hahahahahahahaha .... Nie mogę... Hahaha- śmiałam się przytrzymując się ściany a Niall stał czerwony na twarzy.
-Tak, idziesz?
-Hahaha, nooo...
-Ok, za dziesięć minut wychodzimy - krzyknął i zniknął za najbliższymi drzwiami. "Super dzień się szykuje, nie ma co" pomyślałam i poszłam do łazienki. Po porannej toalecie,  już ubrana wyszłam na korytarz. Nie wspomniałam wam? Malik dalej spał w moim łóżku. 
    Taa... Trzeba będzie odkazić pościel. Zeszłam da dół mając nadzieję, że spotkam tan blondyna. Jednak go nie było, przeszukałam cały parter i go nie znalazłam. Wyszłam na podwórko i to co tam zobaczyłam wstrząsnęło mną. Poczułam się strasznie, a w żyłach szybko pulsowała mi krew. Podbiegłam do Niall który całował się z jakąś dziewczyną. Dałam mu z liścia. 

      Uciekłam.  Biegłam, aż dobiegłam do jakiegoś parku.

Stanęłam przy jakimś drzewie, które po chwili zaczęłam kopać tym samym niszcząc trampki. Teraz wiem co do niego czuję. "Wcześniej nie byłam pewna. Teraz wiem, nienawiść."







                                                ~&~
                  Sorry.... Rozdział jest beznadziejny... starałam się ale i tak nie wyszedł :C

6 komentarzy:

  1. Świetne ..
    z tym Niall'em to było dobre .xd
    czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiste ! :D co ty pierdolisz że beznadziejny? :o . Czekam na nexta ! :D - Pozdrawiam Livia :)
    Ps. Co się stało że juz nie czytasz mojego bloga? :( Coś ci się w nim nie podoba ? To powiedz! Chętnie to zmienię . :)
    PROSZĘ O ODPOWIEDŹ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam :C ostatnio się nie wyrabiam. W szkole tyle.nauki że masakra... W szkole nie za
      Bardzo mam internet i rozdziały piszę na komórce na w-f bo jestem niestety zwolniona. Później przesyłam na kompa (w domu) a jak mam wolne w domu to piszę rozdziały i nie które blogi zdąże przeczytać :( jeszcze mam psa i muszę go wyprowadzać i już mi dziennie znikają ze dwie godziny :(
      jak tylko będę miałam czas to wszystko nadrobię. :D

      Usuń
    2. Dobrze rozumiem :) - Pozdrawiam Livia :)

      Usuń