Ile was tu było?

sobota, 3 sierpnia 2013

Rozdział 26

"-Wyjeżdżam..."



-Harry...? - przerażona podbiegłam do bruneta, który ledwie
trzymając się na nogach, opierał się o ścianę - Harry! Co się
stało?
-Victoria.. Ona... Z tym - wydukał, niezdarnie ocierając łzy -
Nienawidzę jej...
-Niall, wyprowadź go i zadzwoń po taksówkę - powiedziałam szybko
-  muszę coś załatwić.
    Tym "czymś" było opieprzenie Victorii.  Ale gdybym
wiedziała co z tego wyniknie, nigdy bym tam nie poszła...
-Victoria! Jesteś idiotką, wiesz?! Zmieniaj sobie chłopaków, ile razy
chcesz! Ale nie rań moich przyjaciół! - wykrzyczałam jej prosto w twarz
-Ta.. Bo co mi zrobisz? - odparła lekceważąco, nadal tańcząc z jakimś
blondynem - A poza tym Harry powiedział, że woli Ciebie, i to ty
będziesz jego dziewczyną. Więc leć do niego, ja przynajmniej będę
miała dostęp do Nialla. Od początku mi się podoba...
    Wtedy już jej nie słuchałam. Świat stanął w miejscu, a przed
oczami mijały sceny, które nie powinny mieć miejsca. 



"...-Ja nie wiem co we mnie wstąpiło.... - zaczął, lecz ja mu przerwałam
-Mnie też poniosło, eee.... Zapomnijmy o tym!
-Dobra... Nie było tu nic. Po za tym ja mam Victorię... Tylko, że to nie to samo... Ale zapomnijmy - powiedział lekko przerażony pozbierał ciuchy i prawie wybiegł z mojego pokoju..."





Nagle ocknęłam się z transu.


Ja go nie kocham - pomyślałam, i hardo ruszyłam w stronę wyjścia,
gdzie czekał na mnie Niall wraz z Nim...
-Alex, wszystko w porządku? - blondyn przyjrzał mi się dokładnie - Coś
blado wyglądasz...
-Brzuch mnie rozbolał, to nic takiego - źle się poczułam, okłamując
Nialla, ale co mogłam zrobić? Nie powiem mu chyba "Całowałam się
z twoim kumplem, ale chyba gonie kocham" Jakie chyba?! Na pewno...
-No dobrze, chodź idziemy - położył rozdygotanego i szlochającego
Harrego na tylnym siedzeniu, a sam usiadł z przodu, osadzając mnie na
kolanach. Wtuliłam się w jego tors. Teraz czułam się bezpiecznie.
     Byłam bardzo niska, w porównaniu z niebieskookim. Mój chłopak
oparł głowę na moim ramieniu, a mocnymi i za razem delikatnymi dłońmi,
oplótł mnie w talii.


-Dziękujemy - krzyknęłam do kierowcy, wręczając mu pieniądze. Po
chwili wraz z chłopakami byłam w domu. 
Harry wymamrotał, że idzie się położyć, Niall usiadł przy
telewizorze, a ja natomiast przebrałam spodnie, wcześniej odkażając
ranę z kolana. Dobrze, że Niall nie zauważył tego, bo musiałabym się
nie potrzebnie tłumaczyć.
-Alex! Chodź tu na chwilkę! - dobiegł mnie głos blondyna z dołu
-Idę, tylko nie krzycz więcej, bo Hazza śpi! - odkrzyknęłam troszkę
ciszej. Zbiegłam po schodach, starając się zrobić jak najmniej hałasu
- O co chodzi? 
Nialler uśmiechnął się dziwnie... Tak smutno...
-Mam dwie sprawy, jedna smutna druga to pytanie. Od czego zacząć?
Zrobiłam zaskoczoną minę, i wybrałam pytanie..
-Wysłałaś mi sms'a, że wracasz. A i tak byłaś na..
-Stwierdziłam, że nie będę wracać... - przerwałam mu, uśmiechając
się szeroko i siadając na przyniesionym  właśnie krześle - A druga
wiadomość?
-Wyjeżdżam... Wyjeżdżamy, z zespołem... - w jego oczach widziałam
ból i smutek, który po woli udzielał się mi... 


-Ale to tylko tydzień, prawda..? - pisnęłam cienko, przypominając sobie
ostatni wyjazd chłopaków. Wstałam z krzesła, łapiąc go za koszulę -
Tydzień, prawda?!  
    Niall zamknął oczy, mocno zaciskając powieki. Usta wykrzywiły się
w grymasie
 
-Chciałbym - mruknął podminowany - 3 miesiące...
-Nie. Nie, nie, nie, nie to nie możliwe! - puściłam go, cofając się o
kilka kroków - kiedy jedziecie?
-Jutro - westchnął i przybliżył się do mnie o kilka kroków - Kocham
Cię - gdy miał mnie pocałować, w jego niebieskich oczach widziałam
dzikie ogniki szczęścia. Gdy nasze usta złączyły się w namiętnym
pocałunku, oplotłam go nogami w pasie, przyciskając go bardziej do
siebie...




Minął miesiąc odkąd chłopcy pojechali. Brakuje mi ich bardzo. A
zwłaszcza Nialla. Jego głosu, dotyku... 
     Gdy tylko położę się do łóżka, gdy tylko zamknę oczy,
przypomina mi się ta noc... Zrobiliśmy to. Czy to była słuszna decyzja?
Sądzę, że tak. Nie zapomnę tej nocy do końca życia..
   Jak minął mi ten czas? 
Był rozdzierany po przez Dominikę, Nathana, Toma i zajęcia z tańca
razem z Billem....

~&~


Zapraszam na mojego nowego bloga! :)


blog ---> http://one-direction-my-different-story.blogspot.com/

bohaterowie ---> http://one-direction-my-different-story.blogspot.com/p/bohaterowie.html
zwiastun ---> http://one-direction-my-different-story.blogspot.com/p/zwiastun.html



5 komentarzy:

  1. piękne ; ddd czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny rozdział! :D :D :D
    Szkoda, że wyjechali w trasę. Ciekawe co wydarzy się, gdy wrócą? :D Nie mogę się doczekać. :D Pozdrawiam! :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, Harry woli Alex ;) zżera mnie ciekawość co będzie dalej ;-)
    nie mogę sie doczekac więc pisz szybciutko
    pozdrawiam maja ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. eiii ja chcę następny xD

    P.S. Ten twój nowy blog też jest zajebisty, ale nie mogę komentowac bo nie mam konta ;(

    OdpowiedzUsuń