Ile was tu było?

poniedziałek, 8 lipca 2013

Rozdział 23

  " All you need is love "


Razem z blondynem wyszliśmy z imprezy, kierując się w stronę domu. Wieczorem Londyn był przepiękny! Lampy uliczne oświetlały chodnik po którym stawialiśmy kroki. Wiał lekki wiatr, rozwiewając kosmyki moich włosów. Wszystko to wydawało się magiczne, piękne i nie realne. Dzięki niemu, mojemu szczęściu kroczącym przy mnie. I dzięki temu, że wyjaśniliśmy sobie wszystko. Ja go kocham, On kocha mnie i to wystarczy. Po mimo różnicy wieku, będziemy razem. Byłam tak podekscytowana, że mogłam skakać ze szczęścia. I chyba nie udało mi się powstrzymać, bo wyrwałam moją dłoń z jego i z rozłożonymi rękom pobiegłam przed siebie. 
-Uuuuhaaaaaaa! - krzyczałam biegnąc po chodniku. O tej porze nie było już żadnych przechodniów, może to i lepiej...? - Ach..! - pisnęłam gdy poczułam, że Niall złapał mnie od tyłu, czym zatrzymał mnie. Przycisnął mnie do siebie, kładąc głowę na ramieniu. Jego dłonie znajdowały się na mojej tali, powodując dreszcze na całym ciele.
-Kocham Cię - szepnął, a ja czułam jak jego serce szybko bije. Bije tylko dla mnie...
-Idziemy już do domu? - mruknęłam, lekko trzęsąc się z zimna. Po mimo gorących objęć Horana, który nagle cały się spiął.
-Zimno Ci? Będziesz chora! - szybko mnie puścił, zdjął bluzę zakładając ją na mnie. Chciałam coś powiedzieć i zdjąć "odzienie", ale mi nie pozwolił - To będzie moja wina, przeze mnie będziesz chora.. Nie daruję sobie...
-Niall! Spokój! - warknęłam rozbawiona jego zachowaniem
-Będziesz chora... - przyłożyłam palec do jego ust, uciszając go tym
-Chodź do domu, a nie panikuj - powiedziałam spokojnie, łapiąc go za prawą dłoń. Szliśmy ciemnymi uliczkami, a ja trzęsąc się z zimna tuliłam się do blondyna. Wreszcie doszliśmy, i gdy Niall otworzył drzwi wejściowe, pobiegłam na górę po koce. Szybko wróciłam, siadając na kanapie. Po chwili przyszedł, kładąc na stoliku dwa kubki z gorącą czekoladą. Blondyn usiadł obok mnie, ja przykryłam na kocami, biorąc od niego kubek z napojem. 
Mój ukochany wtulił się w moją szyję, powodując przyjemne dreszcze. Jak on to robi? Gdy tylko mnie dotknie, od razu dziwnie reaguje.
-Idziemy spać? - mruknęłam po chwili
-Już idziemy kotku,
-Kotku? Podoba mi się - szepnęłam gładząc mu włosy, i delikatnie drapiąc go za uchem
-Tak mi dobrze, tak mi rób... - wymruczał, wtulając się w moje włosy
-O nie słońce, już, idziemy spać - zarządziłam wstając z łóżka
-No ej - jęknął wstając zaraz po mnie - ale chcę buziaka - złożył usta w dziubek, zamykając oczy
-O nie, przed snem dostaniesz - przejechałam palcem po jego policzku, wchodząc na górę po schodach widziałam jego zrezygnowaną minę. Weszłam do łazienki, do wanny nalałam gorącej wody, w której po chwili się zanurzyłam. Uwielbiałam takie momenty, wtedy analizowałam swój cały dzień. Krok po kroku, i ten dzień który dobiega końca, mogę uznać na udamy. Siedziałam tak z pół godziny, gdyż woda po woli stygła. Wyszłam, wytarłam się ręcznikiem, gdy drzwi do łazienki nagle się otworzyły. 
Stanął w nich Niall, a ja szybko zakryłam się ręcznikiem.
-Oupsss... - przeciągnął, badawczo mi się przyglądając - Bo ja drzwi chyba pomyliłem...
  Gdy przykryłam się na tyle by móc cokolwiek zrobić, założyłam ręce na piersi i usiadłam na krawędzi wanny.
-Drzwi pomyliłeś tak? - on uśmiechnął się chytrze i powoli podszedł do mnie, siadając obok.
-No pomyliłem ...
-To teraz wyjdź, skoro miałeś trafić gdzie indziej - zaśmiałam się wypychając go z pomieszczenia
-Ale... - zaczął lecz mu przerwałam
-Nie ma ale, won, i to już! - zarządziłam, zamykając mu drzwi przed nosem.
  Zaśmiałam się z jego głupoty, i wzięłam się za ubieranie się w pidżamę... Ta pidżamę, taki mega podkoszulek mi wystarczy. Wyszłam z zaparowanego pomieszczenia, i udałam się w stronę mojego pokoju. Ledwie otworzyłam drzwi, a ktoś zakrył mi oczy, i przycisnął do ściany.  Nagle dłonie zjechały na moje biodra, a na ustach poczułam czyjeś usta.
-Niall - wydyszałam wściekła, gdy się ode mnie oderwał
-No co? Obiecałaś buziaka -Wyszczerzył się zabawnie, powodując, że cała złość wyleciała, jak powietrze z pękniętego balonu
-Jesteś idiotą - rzuciłam bez namysłu, lecz prawie od razu pożałowałam swoich słów. Nie wiedziałam, że weźmie je na serio...
-Idiotą, tak? To ja staram się dla ciebie jak głupi! Zmieniam swoje życie, i siebie, abyś mnie zaakceptowała, a ty co? Mówisz, że jestem głupi! - wybuchł, a w jego oczach zaczęły napływać łzy - Kocham Cię, nie rozumiesz? Nie każdy potrafi zmienić się od tak! Staram się...  -  złapał mnie za ramiona, patrząc głęboko w oczy - Najwidoczniej tego nie widzisz...
- Ale... - odebrało mi mowę. Patrzyłam na niego szeroko otwartymi oczami, próbując poukładać sobie to wszystko. Co on mówi? Ja go kocham! 

There's nothing you can do that can't be done 
There's nothing you can sing that can't be sung 
There's nothing you can say but you can learn how to play the game 
It's easy 

There's nothing you can make that can't be made
There's no one you can save that can't be saved 
There's nothing you can do but you can learn how to be you in time 
It's easy

All you need is love 
All you need is love 
All you need is love love 
Love is all you need

There's nothing you can know that isn't known 
There's nothing you can see that isn't shown

There's nowhere you can be that isn't where you're meant to be 
It's easy

All you need is love 
All you need is love 
All you need is love love 

Love is all you need

-Niall! Ja żartowałam! Nie mówiłam na serio - podeszłam do płaczącego już blondyna - Kocham Cię...
-Udowodnij - pociągnął nosem, spoglądając na mnie czerwonymi oczami. Podeszłam do niego, delikatnie ocierając słone łzy z jego policzków.
-Wybaczysz? - szepnęłam mu do ucha, napierając na jego tors, popychając na łóżko. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej dwie bluzki z długim rękawem. Przywiązałam jego ręce do ramy łóżka, a sama usiadłam na nim. Musnęłam jego usta delikatnie, a Niall pogłębił pocałunek. Odsunęłam się, idąc do łazienki. Po chwili wróciłam, a zza pleców wyciągnęłam żyletkę. Tak, nie mylicie się, żyletkę. Powoli przyłożyłam sobie ją do lewego  nadgarstka. Spojrzałam na przerażonego Horana.
-Alex! Zostaw to! Nie.. Nie, Nie! Wybaczam! Proszę zostaw to! Ja Cię kocham! Zostaw!
-Kocham Cię, a ty nie wierzysz - powiedziałam wyjątkowo spokojnie - Może tak będzie lepiej? Nie będziesz się denerwował, nie będziesz musiał mnie znosić... 
Zanim skończyłam, usłyszałam dźwięk dartego materiału, krzyk "Nie!"... I ciemność.


"-Tatusiu! Gdzie mama? Nie ma jej od kilku dni! - mała dziewczynka tuliła się do blondyna, który nie wiedział co robić.
-Mama nie wróci kochanie, ale zawsze z tobą będzie - odpowiedział po chwili"



"Zemdlałam. 
Za dużo wrażeń.
Za dużo łez.
Za dużo smutku,
Ale żyję, i to jest najgorsze"





~*~
Rozdział dedykowany Potejtołowi, który jest baardzo upierdliwy jeśli chodzi o dodanie rozdziału xd 
Ale i tak Cię kocham ♥


A co do tego czegoś co napisałam...SPIEPRZYŁAM ROZDZIAŁ -.-
Jeżeli pod rozdziałem nie będzie przynajmniej 3 komentarzy, to nie dodam nowego :)
Tak, taki mały szantażyk


5 komentarzy:

  1. @!#%@$^#%&$^*%&(*)&((^E%$#*%&(^*)+-----< cenzura.

    ŁO MATKO BOSKA.!! BOSCHE.! NIE MOGE.!! UFF, MUSZE OCHŁONĄĆ.! DAJ MI MINUTKE .... 3,2,1,0...
    CO
    BEDZIE
    DALEJ
    ?!!?!
    JAK MOGŁAŚ.!! TY JĄ ZABIŁAS.!! (CHYBA , XD ) EJJ, ALE ZRÓB TAK ZEBY ŻYŁA :'< MOJA KOCHANA ALEX ... ALE ZAAAAJEBISTY , ZARĄBISTY, ZAJEFAJNY I NWM JESZCZE JAKI ;33 . CZEKAM NA NN ; d


    PS AWW, DZIEKI ZA DEDYKACJE , TEZ CIE KOCHAM POMIMO ZWLEKANIA Z DODANIEM ROZDZIALU <33

    ~Potejtoł

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest świetny, genialny! Nic nie schrzaniłaś, idealne. :D
    Proszę szybciutko nowy :D
    Miłych wakacji, a tak pro po... Założyłam nowego bloga. :) Może choć trochę zaciekawi cię fabuła. :) Pozdrawiam. :D
    http://harrystyles-hardlove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Tatatata..;**. Rozpływam się...xd. No po prostu...Ahhh...;**.
    Nie mogę sie wyrazić.;*. No ,że ..Ahh....xd.
    Sorry że piszę taki krótki kom,ale no nie wiem co napisać. No kurde.!.xd. Ahhh..xd.
    Całuję.xo.
    Aduu...<333.

    OdpowiedzUsuń
  4. genialnie!!!!!!!
    normalnie nie wiem co pisać, po prosty ZAJEBIŚCIE!
    ale żeby od razu ciąć sie żyletką? ja nie moge, rozwalasz system kobieto!!!!
    dodawaj szybko nn bo osiwieje, zwariuje i w ogóle XD
    pozdrawiam i duzo duuuuuuuuuuuużo weny!
    kochamxx <3333333333
    :******

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, ale się porobiło ;p Szybko dawaj nn

    OdpowiedzUsuń