Ile was tu było?

środa, 11 września 2013

Rozdział 31

        ...bo tak postanowiliśmy nazwać córkę, prawo do opieki mają moi rodzice.


Hmm.. no cóż. Gdy wyszłam ze szpitala, myślałam, że będzie dobrze. Ale oczywiście jest inaczej. Rodzice zabronili Niallowi mieszkać ze mną, chociaż na jakiś czas. Nad Caroline, bo tak postanowiliśmy nazwać córkę, prawo do opieki mają moi rodzice.
Moje krzyki nic nie dały. W końcu Niall jest dorosły i może być jej prawnym opiekunem, nie?
Najgorsze jest to, że teraz jestem sama, jak palec. Nialler ma zakaz wstępu do domu, a Caroline zajmują się rodzice. Bardzo rzadko mogę z nią przebywać. W sumie to tylko wtedy kiedy mam ją nakarmić, i to wszystko...
   W nocy obudził mnie płacz małej, zeszłam po schodach na dół, gdzie znajdowała się sypialnia rodziców, bo to z nimi spała Caroline. Cicho otworzyłam drzwi i wmurowało mnie. J..J..Ja myślałam, że,.. że oni się nią zajmują! Że robią to jak należny!
Ale .. to .. boże.
-Caroline - szepnęłam i podbiegłam do łóżeczka, szybko i cicho wzięłam ją na ręce. Wybiegłam z pokoju nie zważając na to, iż ludzie którzy mieli się nią zajmować, teraz właśnie się pieprzyli, nie zważając na płacz dziecka. Bogu dzięki że byli przykryci, łee..
 
   Próbując jakoś uspokoić córeczkę, wyszłam na górę. Wiem w jakim hotelu zatrzymał się Niall. Wiem też, że nie mogę tu dłużej zostać. Ubrałam się, a następnie ubrałam Caroline. Oby nie zmarzła, na dworze jest jeszcze śnieg, a ona jest malutka.
Niepostrzeżenie wyszłam z domu, gdzie czekała na mnie wcześniej zamówiona taksówka. Ta.. zamówiłam jak się przebierałam, szybki jest.
Podałam adres, i ruszyliśmy. Facet cały czas mi się przyglądał, ale co ja mu się dziwię, jest środek nocy, a ja jadę z dzieckiem do hotelu, a dorosła nie jestem.
Gdy dotarliśmy na miejsce, zapłaciłam należna sumę, i udałam się do środka wielkiego  hotelu. Pomimo później godziny, przy recepcji stała jakaś kobieta.
-Przepraszam, w którym pokoju znajduję się Niall Horan?
-Co, kolejna faneczka?
-Eee.. - jąkałam się. Co to za głupie pytanie?! Stoję przed nią z niemowlakiem na rękach, i ta się pyta czy jestem fanką?!
-Nie jedna próbowała się tu dostać, więc nie powiem gdzie jest pokój Nialla Horana - odparła chłodno, widząc moja zszokowaną minę.
-Że co? - warknęłam, starając się robić to cicho, Caroline właśnie usnęła mi na rękach, nie chcę by się obudziła. Nie przyniosło by to nic dobrego, jak na tą chwilę...
-Mogę do niego zadzwonić - wymamrotałam po nosem, jedną ręką wyciągając telefon z tylnej kieszeni. Pierwszy sygnał, drugi syg..
-Hallo? - usłyszałam zachrypnięty głos blondyna. Szybki jest, uhg, a ja go pewnie obudziłam. Ale w sumie, jakoś mi to w tej chwili nie przeszkadza...No tak, znów język angielski.
-Hallo? Niall? - powiedziałam a recepcjonistka przyjrzała mi się krzywo.
-Alex? - zaskoczony był, no cóż..
-Tak, umm... bo ja jestem na recepcji i..
-Już tam idę - przerwał mi i się rozłączył. Zdezorientowana spojrzałam na ekran komórki.
-Alex! - miałam się odwrócić, ale nagle Caroline zaczęła się wiercić. Otworzyła te swoje duże niebieskie oczka i spojrzała na mnie. No super Niall, obudziłeś ją! - Jak się mają moje dwa słoneczka? - Podszedł do mnie i dał całusa w policzek, natomiast do Caroline robił dziwne miny.
-Emm.. Niall? Wiesz, że ona jest malutka i nic z tego co tu pokazujesz nie rozumie? - zapytałam czysto teoretycznie, ale i tak mi nie odpowiedział.
-Chodźcie do pokoju, a tak w ogóle, to co wy tu robicie? - dopiero teraz za uwarzyłam, że jest w samych spodniach od piżamy, bez podkoszulka. To dlatego recepcjonistka tak się na niego gapiła!
Gdy znaleźliśmy się w pokoju Niall, z ciągnęłam Caroline kurteczkę i zaczęłam ją usypiać, jednocześnie opowiadając co cię stało. Siedzący na przeciwko Niall był zszokowany.
-Oni..?
-Emm.. wiesz, nie mam ochoty o tym więcej rozmawiać - czułam się zażenowana tym, co robili moi rodzice. To chore.
-Alex, koniec tego. Ja tak długo nie mogę! - warknął, a jego oczy niebezpiecznie pociemniały - Wracamy do Londynu. Wszyscy troje.

6 komentarzy:

  1. .... ZABILABYM SIE GDYBYM MIALA COS TAKIEGO PRZEZYC ... TRAUMA ;-; ROZDZIAL JAK ZAWSZE SWIETNY!! SZKODA TYLKO ZE TAK SIE GO SZYBKO CZYTA XD AWWWWH, KOCHANY NIALL <3 TY TEZ JESTES KOCHANA ZA TOO SLODKIE IMIE DLA MALEJ ;3 PISZ SZYBCIUTKO, NIALLEX ;p PPOZDRO I MAM NADZIEJE ZE BD MIALA DUZO WENY WE WRZESNIU ;d

    Lots of love,
    ~Potejtoł (Caroline ^^)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, świetny rozdział ;) Jaki Niall stanowczy ;D Cieszę się dodałaś nowy rozdział, a już nie mogę sie doczekać nowego ;p

    Pozdrawiam i życzę weny xoxo
    Patrycja <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy dodasz następny rozdział.Znowu trzeba rozkładać namiot i mam ci podpowiadać? xD nie no żartuję masz świetne pomysły
    ~Monia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! JA jestem za! I nie.. no wcale nie będę się do ciebie tulić xd
      Dziękuję :) Ale przydałaby się mała pomoc... wiesz.. w poniedziałek mi pomożesz, znowu się zrywamy z basenu ^^

      Usuń
  4. Super!!!Strasznie się wciągnęłam <33 Dawaj szybko nexta! Życzę dużo weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Po prostu cudeńko !!! :*
    Cudowny rozdział .
    To opowiadanie jest niesamowite !!!
    Czekam na next i życzę weny kochana :*

    Przy okazji zapraszam do mnie. Bardzo zależy mi abyś wyraziła tam swoje zdanie. http://good-girls-love-bad-boyss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń